W Warszawie pszczoła nie przeżyje
Swego czasu zadałem pytanie Pani Prezydent m.st. Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz o możliwość hodowli pszczół w stolicy wzorem innych europejskich miast np. Londynu, Paryża czy Berlina. Nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi, ale mogłem się tylko domyśleć, że będzie odmowna. Teraz się nie dziwię Pani Prezydent dlaczego wywinęła się od odpowiedzi na temat pszczół w mieście ponieważ lubi pszczoły, lubi miód i nie może tych biednych stworzonek narażać na niebezpieczeństwo, które czyha na nie w stolicy. Otóż się okazuje, że powietrze w Warszawie jest już tak skażone, że nawet karaluchy się wyprowadzają na prowincję. W warszawskim powietrzu krążą dioksyny, furany, ołów, siarka, dwutlenek azotu oraz rakotwórczy benzopiren. I czym ma oddychać ta pszczoła?
Pani Prezydent, należą się Pani słowa podziękowania za niepodejmowanie pochopnych decyzji w sprawie hodowli pszczół w mieście. Uniknęliśmy w ten sposób kolejnej tragedii… a przecież wspólnie mamy chronić pszczoły.
Na tym krokusie nie ma i nie będzie już pszczół… |
Źródło: W Warszawie pszczoła nie przeżyje