Pszczoły i ekonomia
Co pszczoły mają wspólnego z ekonomią? Poza tym, że wytwarzają różne dobra będące przedmiotem handlowego obrotu? Yann Moulier Boutang, francuski ekonomista rozwijający teorię kapitalizmu kognitywnego dojrzał w pszczołach doskonałą metaforę gospodarczych przemian (“L’abeille et l’economiste“). W gospodarce tradycyjnej (klasycznej teorii ekonomicznej), przemysłowej źródłem wartości był miód – czyli bezpośredni efekt pracy. Pszczoły jednak, oprócz tego że wytwarzają miód wykonują przy okazji inną, o wiele ważniejszą funkcję – zapylają. Już Einstein zauważył, że gdyby pszczoły zaprzestały tej roboty, ludzkość by upadła. Zdaniem Boutanga w kapitalizmie kognitywnym, gdzie kreowanie wartości polega głównie na pracy niematerialnej, rośnie znaczenie “zapylania”. Gospodarce służy nie tylko praca w firmach, lecz w jeszcze większym stopniu wszystko, co przyczynia się do tworzenia więzi społecznych i zasobów symbolicznych, a więc m.in. aktywność w Sieci, której efektem jest nie tylko sama komunikacja, lecz i takie efekty, jak wspólne zasoby wiedzy i kultury (Wikipedia, oprogramowanie open source, etc.).
Zdaniem Boutanga nie da się jednak w prosty sposób pogodzić gospodarki tradycyjnej, gdzie miejscem kreowania wartości jest produkcja rynkowa i gospodarki opartej “na zapylaniu”, gdzie źródłem wartości jest praca społeczna. Logika rynkowa opiera się m.in. na idei prywatyzacji środków produkcji, w tym także idei. Logika pracy społecznej polega na upowszechnianiu wyników pracy. Logiki te trudno pogodzić, efekt jest taki, że dobra wytworzone społecznie konkurują z dobrami wytworzonymi w modelu komercyjnym (Wikipedia skutecznie podkopała wiele biznesów encyklopedycznych), co prowadzi do nieefektywnego wykorzystania zasobów.
Boutang rozszerza swą analizę dostrzegając, że potrzebna jest nowa ekonomia uwzględniającą w swym rachunku efekty zewnętrzne, zarówno negatywne (np. zniszczenie środowiska), jak i pozytywne (efekt zapylania). W takiej ekonomii byłoby miejsce na powszechny dochód gwarantowany, który byłby usankcjonowaniem stwierdzenia, że w kapitalizmie kognitywnym nikt nie jest bezproduktywny. Każdy kto jakkolwiek uczestniczy w komunikacji, przyczynia się do “zapylania”, czy powiększania zasobów wspólnych będących zasobami dla produkcji zarówno komercyjnej, jak i społecznej.
Z innej pszczelej inspiracji korzysta czeski ekonomista Tomáš Sedláček w książce “Ekonomie dobra a zla”. To fantastyczna podróż sięgająca aż do eposu o Gilgameszu, w której Sedláček tropi etycznych podstaw myślenia o gospodarce. Źródeł współczesnej myśli, z takimi konceptami, jak niewidzialna ręka rynku upatruje w “Bajce o pszczołach” Bernarda de Mandeville’a, wyprzedzającą prace Adama Smitha Thomasa Malthusa o ponad pół wieku. Mandeville przekonywał m.in. o wyższości grzesznej, egoistycznej konsumpcji nad oszczędzaniem. Czeski ekonomista, choć pszczoły pojawiają się u niego w innym, niż u Boutanga kontekście, dochodzi do podobnego co Francuz wniosku. Trzeba przebudować zarówno samą teorię ekonomii, jak i myślenie ekonomiczne, tak by uwzględniało ono “produktywny” wymiar wartości moralnych w gospodarce.
Źródło:bendyk.blog.polityka.pl
Źródło: Pszczoły i ekonomia