Jacek Podsiadło, "Noc w pokoiku na górze w Kopańcu"
„Noc w pokoiku na górze w Kopańcu”
Raz po raz wzdycham, staram się robić to z ulgą.
Piszę sztukę drwiącą z bogów.
Wielkie pytania miażdżą małe odpowiedzi.
Ten trzeci, który nie jest mną ani wierszem,
rozdaje karty z miną, jakby gra szła o życie.
Sypie się wiatr z rękawa. Pula dla niego.
Mniejszą stawkę. W ciemno.
Ciemno. Czarna polewka, stół.
[Jacek Podsiadło, Wiersze zebrane, Lampa i Iskra Boża, Warszawa 1998, s. 299]
Podziękowania dla Beaty Chlebowskiej za odkrycie tekstu.
Źródło: Jacek Podsiadło, "Noc w pokoiku na górze w Kopańcu"