Łyżka dziegciu w miodzie
Rozmowa z Januszem Lambarskim i Edwardem Stefaniakiem, prezesem i wiceprezesem Regionalnego Związku Pszczelarzy Ziemi Kujawsko-Dobrzyńskiej
Kierujecie panowie związkiem, który skupia w 20 kołach ponad 400 członków.
Nawet więcej, generalnie jest tendencja, że liczba członków rośnie. Aktualnie nasi pszczelarze mają około 12 tysięcy rodzin pszczelich, jest to spory potencjał, tym bardziej że działamy na terenie tylko pięciu powiatów. Działalność związku obejmuje powiaty aleksandrowski, lipnowski, radziejowski, rypiński i włocławski. Cieszy, że do pszczelarstwa garną się też młodzi ludzie. Ostatnio sporo było młodych osób na kursie, który organizowaliśmy na tytuł zawodowy pszczelarz oraz mistrz pszczelarski. Większość pszczelarzy to osoby o różnych zawodach, często hobbiści posiadający 20-30 pni. Nieliczni to pszczelarze zawodowi posiadający 200 i więcej rodzin.
Pszczelarstwo to ważna dziedzina gospodarki, ze względu na rolę pszczół jako zapylaczy, ale również produkcję miodu i innych produktów pszczelich. Coraz częściej mówi się niestety o zagrożeniach dla pszczelarstwa.
Istotnie, społeczeństwo coraz bardziej świadome jest znaczenia pszczół dla przyrody i rolnictwa, co nie znaczy, że nie ma problemów. Najwięcej zagrożeń niesie chemizacja rolnictwa. Często obserwujemy łamanie istniejących w tym zakresie przepisów, zabiegi ochrony roślin bywają wykonywane w godzinach oblotu pszczół zamiast w godzinach wieczornych. Nagminnie również nie przestrzegają zasad działkowicze, robiąc duże szkody w naszych pasiekach. Bywa również tak, że na instrukcji stosowania pestycydów jest napis tłustym drukiem, że środek jest bezpieczny dla pszczół, a niżej małym drukiem informacja, że może truć przez dwie godziny od zastosowania. W efekcie mamy sporo zatruć i podtruć w pasiekach. Teoretycznie można do urzędu gminy przekazać informacje o łamaniu prawa, ale wskazać truciciela już trudno, bo trzeba to udowodnić. A znalezienie winnego i udowodnienie łamania prawa jest bardzo trudne, mimo badań padłych pszczół które prowadzi Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Wymaga to pieniędzy i czasu, a efekty praktyczne są i tak marne.
To przykre, że nie ma faktycznych możliwości by skutecznie się przeciwstawić trucicielom pszczół. Ale to niejedyne problemy zdrowotne rodziny pszczelej.
To prawda. Główne zagrożenie to warroza pszczół. Jest to maleńki pajęczak, ale jeśli nie podejmie się odpowiednich działań cała rodzina pszczela dosyć szybko osłabnie i wyginie. Warroza jest w każdym ulu, jak ktoś mówi, że jej nie ma to albo się nie zna, albo nie mówi prawdy. Pasożyt ten dosyć łatwo się przenosi pomiędzy rodzinami pszczelimi i szybko rozprzestrzenia w okolicy. Jako związek mamy podpisaną umowę z lekarzem weterynarii, który w naszym imieniu sprzedaje stosowne preparaty do zwalczania tego szkodnika. Istotna jest też informacja jak je stosować, aby były skuteczne. Co jest ważne, dofinansujemy zakupy tych preparatów. Od 2005 roku corocznie mamy podpisaną umowę z Agencją Rynku Rolnego i w ramach pozyskanych w ten sposób środków dofinansowujemy w wysokości 60 procent zakupy leków, a zakupy matek pszczelich i odkładów w wysokości 70 procent. Dofinansujemy również zakupy specjalistycznego sprzętu oraz opłacamy szkolenia dla pszczelarzy. Jest to bardzo istotna pomoc dla naszych członków.
Dużo problemów w ostatnich latach na całym świecie sprawia nowa choroba, zespół masowego ginięcia pszczół. Najnowsze badania wskazują, że głównym powodem są wirusy przenoszone między innymi przez warrozę.
Jak panowie oceniacie mijający sezon pod względem produkcji miodu?
Sezon był trudny bo poza zatruciami na duża skalę również z pożytkami był problem. Rzepak ozimy wymarzł, wiele roślin i drzew nektarowało słabo i krótko, akacja zaschła. Oceniamy tegoroczną produkcję miodu na połowę średniej wielolecia. Mało jest miodów odmianowych, przeważają wielokwiatowe.
Nie sprzyjają nam również zdarzające się opinie kwestionujące zdrowotne działania miodu. Prawda jest taka, że często w handlu można spotkać miód z importu z egzotycznych krajów, który jest bardzo tani, ale nie spełnia polskiej normy. Kupić dobry miód można tylko od zaprzyjaźnionego pszczelarza, bezpośrednio z pasieki. My, pszczelarze zarejestrowani w związku, mamy na etykietach słoików z miodem napis, że jest produkt zgodny z polską normą. Jesteśmy zarejestrowani w Powiatowych Zakładach Weterynarii i mamy zgodę na sprzedaż bezpośrednią. Związek dysponuje listą takich pasiek i pszczelarzy i tylko u takich zalecamy robić zakupy. Miody takie oznaczone są na słoikach nazwą pasieki i nazwiskiem konkretnego pszczelarza. Pszczelarze ci muszą zachować warunki sanitarne i są kontrolowani dwa razy do roku przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, to jest opłacana przez pszczelarza kontrola. Również Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy przeprowadza kontrole i jeżeli by było coś nie tak z miodem, to pszczelarz jest ukarany i wykluczony ze sprzedaży bezpośredniej.
Trzeba więc promować wyroby pasieczne i informować potencjalnych klientów o problemach z jakością.
Jest to bardzo ważne. W tym cele robimy wiele spotkań, wydajemy materiały promocyjne oraz uczestniczymy w imprezach targowych. Temu służy też między innymi organizowana od trzech impreza Miodowe Lato, której organizatorem jest Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Oddział Zarzeczewo oraz trzy związki pszczelarskie działające w naszym województwie przy wsparciu finansowym Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich. Program imprezy jest tak ułożony, aby promocja dotyczyła wielu różnych zagadnień, na przykład wykorzystania produktów pasiecznych w lecznictwie, kosmetyce, kuchni. Pszczelarze z całego województwa na zorganizowanych stoiskach proponują swoje produkty prosto z pasiek. Odbywają się pokazy, konkursy i występy artystyczne – i to wszystko w urokliwym Zarzeczewie. Należy również wspomnieć, że dodatkową atrakcją jest zarzeczewska pasieka hodowlana, która powstała ponad 20 lat temu z inicjatywy naszego związku i WOPR w Zarzeczewie i specjalizuje się w produkcji matek pszczelich.
Fot. Leszek Piechocki KPODR Minikowo Oddział Zarzeczewo
Źródło: Łyżka dziegciu w miodzie
Podobne wiadomosci:
Wielkie Gotowanie na Miodzie 3 wrześniaWielkie Gotowanie na MiodzieJagnięcina w miodzie pitnym