Wysoka cena miodu spadziowego
Ten rok nie oszczędził także pszczelarzy. Nie najlepiej było już z miodem lipowym i rzepakowym. Teraz okazuje się, że prawdziwa klęska to miód spadziowy. Zbiory są gorsze od poprzednich lat- nawet o 70 procent.
- Średnio tak uzyskiwałem w normalnych latach około 20 kg, w tym roku 4-5 kg z ula, a to jest cztery razy mniej, dwadzieścia pięć procent z tego co w latach sprzyjających.
Wszystkiemu winna jest pogoda: deszczowa i zmienna. Bieszczadzcy pszczelarze narzekają że w tym roku do miodowego kryzysu dołożyły się niedźwiedzie, które częściej niż zwykle niszczyły pasieki.
Brakuje przede wszystkim miodu spadziowego, z którego słynie Podkarpacie. To właśnie ten miód wpisano na listę najlepszych produktów regionalnych Unii Europejskiej. Ale jak zapewniają pszczelarze mimo słabych zbiorów cena miodu nie powinna wzrosnąć.
Niezależnie od tego czy miód jest lipowy, rzepakowy czy spadziowy ma duże wartości odżywcze. Najczęściej leczymy nim przeziębienie, dodając go do herbaty. Warto jednak wiedzieć że jak twierdzą dietetycy nie jest to dobre rozwiązanie.
Paulina Górska, dietetyk:
- Miód jedzony na zimno tak, natomiast nie podgrzewany, bo miód w temperaturze sześćdziesięciu stopni traci swoje właściwości natybiotyczne. Więc raczej nie herbatka z miodem, lepiej sobie posmarować kromeczkę.
Na Podkarpaciu jest aż ponad 4 tysiące pszczelarzy. I 110 tysięcy pszczelich rodzin. W przeliczeniu na kilometr kwadratowy to aż dwa razy więcej niż w innych regionach Polski.
Źródło: Wysoka cena miodu spadziowego