Swojskie jadło takie prawdziwe bez badziewia

Swojskie jadło, regionalne produkty i potrawy – wszystko w jednym miejscu. Gdzie? Na Festiwalu Smaku. Stoły uginają się od smakołyków, a Gruczno przeżywa najazd amatorów smaków i zapachów dzieciństwa. Laury zdobyły produkty dobrze znane, takie jak ciasto z rabarbarem czy szynka wiejska, ale także te dawno zapomniane, a typowe dla kuchni Kujaw i Pomorza.

Szynka wiejska, nagrodzona na Festiwalu Smaku

Bogactwo smaków i zapachów z przyśpiewkami w tle – festiwal w Grucznie to prawdziwy raj na ziemi dla amatorów regionalnego jadła. Serca i podniebienia smakoszy, a także tytuł Grand Prix Festiwalu Smaku zdobyła cykata z marchewki – dawniej bardzo popularna wśród gospodyń, teraz nieco zapomniana. Dzięki nagrodzie znów wraca do łask. – Jest bardzo starym produktem, stosowanym jako bakalia do ciast – tłumaczy Grażyna Gawinecka, zdobywczyni Grand Prix.

Wśród przetworów mięsnych i wędlin każdy mógł znaleźć coś dla siebie – wędzonego, pieczonego lub gotowanego. Uznanie zdobyła m.in szynka wiejska. – Mięso jest zapeklowane, parzone, wędzone i owijane sznurkiem ze skórą, zgodnie ze starą tradycją – opowiada Roman Bednarek z SS „Samopomoc chłopska”.

Słodkością zachwycały regionalne miody. Choć w tym sezonie jest ich mniej, pszczelarze zadbali, by ich smak nie miał sobie równych. – Trzeba wkładać w to serce: pracować z pszczołami jak z dziećmi, kochać – wyznaje Sławomir Wnuk, zdobywca III miejsca w konkursie „Miód roku”.

Powodzeniem cieszyły się również wędzone ryby. – Smak i aromat zostaje od wędzenia na drzewie owocowym – zdradza rybak Adam Gackowski.

Jury festiwalu w Grucznie wybrało najlepsze smaki spośród 70 startujących w konkursie. Wygrana dla wytwórców to gwarancja dobrego smaku dla klientów. – To taki żelazny list dla tych, którzy zdobędą laury – uważa Jarosław Pająkowski, organizator festiwalu.

W Grucznie każdy może także sam sporządzić ranking najlepszych smaków według własnego uznania. A jest na to szansa jeszcze w niedzielę.

Maria Sikorska

Szynka wiejska, nagrodzona na Festiwalu SmakuBogactwo smaków i zapachów z przyśpiewkami w tle – festiwal w Grucznie to prawdziwy raj na ziemi dla amatorów regionalnego jadła. Serca i podniebienia smakoszy, a także tytuł Grand Prix Festiwalu Smaku zdobyła cykata z marchewki – dawniej bardzo popularna wśród gospodyń, teraz nieco zapomniana. Dzięki nagrodzie znów wraca do łask. – Jest bardzo starym produktem, stosowanym jako bakalia do ciast – tłumaczy Grażyna Gawinecka, zdobywczyni Grand Prix.Wśród przetworów mięsnych i wędlin każdy mógł znaleźć coś dla siebie – wędzonego, pieczonego lub gotowanego. Uznanie zdobyła m.in szynka wiejska. – Mięso jest zapeklowane, parzone, wędzone i owijane sznurkiem ze skórą, zgodnie ze starą tradycją – opowiada Roman Bednarek z SS „Samopomoc chłopska”. Słodkością zachwycały regionalne miody. Choć w tym sezonie jest ich mniej, pszczelarze zadbali, by ich smak nie miał sobie równych. – Trzeba wkładać w to serce: pracować z pszczołami jak z dziećmi, kochać – wyznaje Sławomir Wnuk, zdobywca III miejsca w konkursie „Miód roku”.Powodzeniem cieszyły się również wędzone ryby. – Smak i aromat zostaje od wędzenia na drzewie owocowym – zdradza rybak Adam Gackowski.Jury festiwalu w Grucznie wybrało najlepsze smaki spośród 70 startujących w konkursie. Wygrana dla wytwórców to gwarancja dobrego smaku dla klientów. – To taki żelazny list dla tych, którzy zdobędą laury – uważa Jarosław Pająkowski, organizator festiwalu. W Grucznie każdy może także sam sporządzić ranking najlepszych smaków według własnego uznania. A jest na to szansa jeszcze w niedzielę.Maria Sikorska

Źródło: Swojskie jadło takie prawdziwe bez badziewia