Pszczelarze z Podkarpacia szacują straty
Choroby i fatalna pogoda w
ubiegłym roku sprawiły, że upadki pszczół w pasiekach regionu sięgają od
20 do nawet 100 procent. Teraz
kolejnym zagrożeniem dla pożytecznych
owadów są opryski na polach.
Pszczelarze z Koła Ziemi Łańcuckiej – największe straty zanotowali wskutek warrozy. Choroba łatwo się rozprzestrzeniła.
Hodowcy
są niezadowoleni również z dostępnych na rynku leków na warrozę –
pasożytniczą chorobę, która osłabia i uśmierca pszczoły. Zamiast
wykładów za unijne pieniądze – hodowcy woleliby otrzymywać unijne
wsparcie do rodzin pszczelich. A teraz wiosną staną przed kolejnym
problemem – środków chemicznych , którymi opryskiwane są pola. To, co ma
uratować plantacje od chorób, w pierwszej kolejności zabija pożyteczne
owady.
Co roku Koło Pszczelarzy Ziemi Łańcuckiej prosi proboszczów ,
by ogłaszali na ambonach apel do rolników i spółdzielców. Chodzi o to,
by nie wykonywać oprysków w południe, gdy pszczoły latają za nektarem.
Źródło: Anna Tomczyk tvp.pl Rzeszów
Źródło: Pszczelarze z Podkarpacia szacują straty