GWARZENIE PRZY WARZENIU (361).
Miało być… majówkowo z grillem, kiełbaskami na patyku, prażonymi grulami po cygańsku. Babka miała mieć prawie wolne w ten długi weekend. Tym razem stanęła jej na drodze pogoda z deszczami i gradem. Rozgoniła towarzystwo, a babkę zapędziła do garów.
Ciemno, buro i ponuro. Domownicy siedzą po kątach, każdy w swoim pokoju i filozofują, każdy po swojemu, jak to górale. Babka Krzysia – czyli Wanda Czubernatowa – mająca spore doświadczenie retoryczno-erystyczne, podbudowane wieloletnią znajomością z Jegomościem Józefem Tischnerem, uwarzyła nam gawędę zatytułowaną „Filozofia obiadu”.
Źródło: GWARZENIE PRZY WARZENIU (361).