Z cyklu Mykofilie / from the Mycophilia series: Macrolepiota procera
Źródło: Z cyklu Mykofilie / from the Mycophilia series: Macrolepiota procera
Sądecki Bartnik
Live Traffic Feed
Nowinki
- Informacja dla klientów o cenach jednostkowych w przypadku wielopaków
- Błędy w unijnym Katalogu Statusu Nowej Żywności
- Nowe wytyczne EFSA dotyczące wniosków o novel food
- Zakaz „mięsnych” nazw roślinnych zamienników – znamy zdanie TSUE
- Trybunał Sprawiedliwości wypowiedział się o cenach „Omnibus”
- Kolejne składniki roślinne ograniczone uchwałami Zespołu ds. Suplementów Diety
- Szansa dla oświadczeń pending
- Książeczki do celów sanitarno-epidemiologicznych – Czy nadal są obowiązujące?
- Przepisy „Apteki dla Aptekarza 2.0” niezgodne z Konstytucją
- Preparaty zawierające pochodne hydroksyantracenu zakazane w produktach spożywczych
Kategorie
Losowy cytat
O wysokości wziątku można wnioskować z huku jakie rozchodzi się z ula. Parowanie nektaru może odbywać się nawet w czasie deszczu, gdy powietrze zewnętrzne jest nasycone wilgocią. Tłumaczy się to tym, że im wyższa jest temperatura powietrza, tym więcej może ono wchłonąć pary wodnej. Ponieważ temperatura w ulu wynosi około 35 oC, napływające do niego powietrze z zewnątrz rozgrzewa się zazwyczaj o kilkanaście stopni. Gdy miód dojrzeje, układają go pszczoły na właściwym miejscu i zasklepiają komórki woskowym wieczkiem.
Tagi
ale także ogrodnicy (szacuje się
Ich wyniki - opublikowane w naukowym periodyku "Archives of Pediatrics and Adolescent Medicine" - potwierdzają znane od wieków i stosowane w medycynie ludowej i tradycyjnej właściwości miodu.
Zjawisko to obserwowane jest w ostatnich latach w wielu krajach na całym świecie. Dotyczy także pszczół dzikich oraz innych owadów zapylających. Są nim zaniepokojeni nie tylko pszczelarze
że zbiory owoców w 35 proc. zależą właśnie od pszczół).
Random Pages
- Motyle to wytrwali podróżnicy
- Pieniądze na eko-inwestycje w gminach Puszczy Białowieskiej
- Ekologiczny samochód napędzany wodą
- Eine Rübe
- Niedźwiedź brunatny Iwo – tygodniowa wędrówka z Tatr na Węgry
- Porto Cristo, Mallorca: The best things in life begin when you meet the guy Omar. He's from Morocco and he's the kind of guy who can't stop laughing all day, if you know what I mean. Well, we couldn't stop laughing for a long time after we'd met him, so much so that we missed the last bus by two hours and had to take a taxi, which cost us you can guess what since it was night tariff and we were at the far end of the island from "home". Still, on our way, in Manacor, we stopped and got what we agreed was the best pizza ever - thin, crisp, with lots of Mallorcan chorizo, oregano and olive oil, and a bottle of cold white wine to wash it down with. Plus the cabbie played nothing but the Rolling Stones throughout the drive. Can't ask for more really
- Ściga lśniąca (Tetropium castaneum)
- Karolina Matyjaszkowicz: "Czarty Polskie"
- W TUSZYMIE O JEDNEGO KONIKA WIĘCEJ
- Za miłość do mrówek