Pasieka spłonęła…
Polska społeczność w Chicago wciąż nie może się pozbierać po pożarze, który strawił słynną piekarnię „Pasieka”. – Muszę jakoś z tym żyć. Prawdopodobnie już jej nie dobuduję – mówi właściciel John Ligas.
Piekarnia „Pasieka” w Chicago (fot. googlemaps) |
W każdej dzielnicy Chicago są miejsca wyjątkowe, z którymi wiąże się wiele zdarzeń i, które zapisały się jakoś w historii miasta. Jednym z nich była piekarnia „Pasieka”, założona przez imigrantów z Polski jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku.
Położona przy Milwaukee Avenue pełniła rolę symbolicznej bramy do polskiej dzielnicy w Chicago, z rozpoznawalnym przez wszystkich mieszkańców olbrzymim napisem „Pasieka”, namalowanym na murze budynku.
To właśnie pod tym napisem stawali politycy, którzy chcieli zwrócić się z czymś do chicagowskiej Polonii lub poprosić o poparcie w wyborach, jak niegdyś starająca się o nominację prezydencją z ramienia Partii Demokratycznej Hillary Clinton. To właśnie w „Pasiece” polskie szkoły zamawiały pieczywo i pączki, a kościoły bułki i ciasta….
Źródło: Pasieka spłonęła…