Osy i pszczoły atakują
Co roku w wakacje pojawia się ten sam problem – gniazda os i innych owadów, ale tego lata jest ich w Słupsku dużo. Jak sobie radzić?
W takiej sytuacji zazwyczaj pierwszym naszym pomysłem jest telefon do straży pożarnej. Ta pomaga tylko w przypadkach zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi.
– Dyżurny przeprowadza wywiad i ustala, czy interwencja jest konieczna. Możemy usunąć kokon owadów, jednak jeżeli mamy do czynienia z chmarą owadów, które wlecą do budynku, to oficer dyżurny powiadamia osobę zgłaszającą problem o tym, że musi sama zakupić odpowiednie środki chemiczne, które wykorzystamy w akcji, bo my takich nie posiadamy – mówi Grzegorz Falkowski, rzecznik prasowy Straży Pożarnej ze Słupska. Jeżeli do owadów nie ma dostępu, bo znajdują się np. pod podbitką dachu, polecamy kontakt z prywatną firmą.
Zakład dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji prowadzi w Słupsku Tomasz Groński:
– Usunięcie gniazda pszczół lub os zazwyczaj kosztuje od 50 do 100 złotych. W różnych sezonach mamy różną liczbą klientów. Dwa lata temu było ich bardzo wielu, rok temu prawie wcale – mówi właściciel firmy DDD. Technika usuwania gniazd jest podobna do tej stosowanej przez strażaków.
Profesor Oleg Aleksandrowicz z Instytutu Biologii Akademii Pomorskiej:
– Osy swoje gniazda zakładają przede wszystkim w miejscach suchych, bardzo lubią drewno. W Polsce występują też gatunki os, które żyją w ziemi, ale te owady występują pojedynczo.
Osobom, które nie chcą korzystać z usług profesjonalnej firmy, strażacy podpowiadają jeszcze jedną możliwość.
– Fachowcem od tego typu spraw jest każdy pszczelarz – mówi Grzegorz Falkowski.
O pomoc z owadami faktycznie często proszony jest Krzysztof Startek, właściciel pasieki w Reblinie.
– Te owady potrafią wlecieć wszędzie. Ostatnio pomagałem sąsiadce, u której osy zrobiły gniazdo w pustej przestrzeni wewnątrz ściany. Nie było sposobu, żeby je wyjąć bez rozwalania ściany i po prostu zamurowałem miejsca, którymi się tam dostały – mówi pszczelarz.
Prof. Oleg Aleksandrowicz dodaje także, że osy szczególnie uciążliwe zaczną być dopiero w drugiej połowie sierpnia.
– Teraz polują one na pszczoły i inne owady. Zdobyty pokarm zanoszą do gniazd i karmią nim larwy. Gdy larwy wyklują się, w gniazdach zostaną tylko samice, a pozostałe osy zmienią swoją preferencje pokarmowe i zaczną szukać czegoś słodkiego – tłumaczy prof. Oleg Aleksandrowicz.
Źródło: gp24.pl
Źródło: Osy i pszczoły atakują