Bez wycinki drogi nie będzie
Władze gminy Gąsawa mają plan. W miejscu polnej drogi (2,2 km długości) ma powstać szeroka na 5 metrów jezdnia z półmetrowymi poboczami. W sprawie realizacji inwestycji mocno oponują ekolodzy. Powód? Przy drodze rośnie około stu starych drzew, w większości lipy. Są też m.in. jesiony i akacje.
- Tamtędy nikt nie jeździ. Czy jest ona aż tak potrzebna, by wycinać te drzewa? Gdzie ekologiczne sumienie ludzi, którzy o tym zdecydowali? Ta droga i te drzewa to granica Parku Kulturowego i część żółtego szlaku turystycznego – oświadczyła „Pomorskiej” pani prezes.
Nasza rozmówczyni zadeklarowała, że zawiadomi wszelkie możliwe instytucje, by nie dopuścić do wycinki. – Tym bardziej, że pieniądze na jej budowę pozyskano z Unii Europejskiej. Środki unijne nie mogą iść na niszczenie przyrody i tego będziemy się trzymać – oznajmiła nasza rozmówczyni.
Dzieciaki szybciej dojadą do szkoły
Zdzisław Kuczma, wójt gminy Gąsawa wie o tym, że część opinii publicznej wzburzona jest wizją wycinki. Są jednak argumenty przemawiające za jej powstaniem. – W 2008 roku w miejscu śmierci Leszka Białego, czyli w Marcinkowie Górnym, postawiliśmy obelisk upamiętniający to wydarzenie. Uznano to za miejsce pamięci narodowej, które zaczęło odwiedzać sporo turystów. Doszły do mnie krytyczne głosy, że niestety nie można tam dojechać. Na jednym z zebrań wiejskich w Marcinkowie Górnym mieszkańcy opowiedzieli się za budową drogi. W tej sprawie dostałem też wniosek od Rady Sołeckiej w Biskupinie. Droga przebiega tuż obok obelisku, poza tym skróciłaby dojazd dzieci do szkoły w Gąsawie. Kiedy pojawiły się możliwości dofinansowania budowy drogi, przedstawiłem temat podczas kwietniowej sesji Rady Gminy – oznajmił wójt.
Radni byli jednomyślni i opowiedzieli się za realizacją inwestycji. Z unijnego Funduszu Wsparcia gminie Gąsawa udało się pozyskać 400 tys. złotych. Gmina musi dołożyć drugie tyle.
Inwestycja nie zaszkodzi środowisku
- Jeśli ktoś chce przystąpić do realizacji inwestycji, musi mieć uzgodnienia wynikające z przepisów prawa, które będą wiążące do tego, by uzyskać pozwolenie na budowę bądź zgodę na rozpoczęcie robót budowlanych – wyjaśnia Wiesław Rumel, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w żnińskim starostwie. – Jeśli chodzi o kwestie ochrony środowiska, w sprawie budowy drogi i wycinki drzew musiał wypowiedzieć się Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy – dodaje.
- I w przysłanym piśmie dowiedzieliśmy się, że planowana inwestycja nie będzie niekorzystnie oddziaływać na środowisko – oświadczył z kolei wójt.
W czerwcu tego roku starostwo wydało zgodę na wycinkę drzew. – Ale z zastrzeżeniem, że inwestor, czyli gmina Gąsawa odstąpi od tej czynności, jeśli okaże się, że drzewa, szczególnie te okazałe, nie będą kolidowały z przebudową drogi. Jednocześnie zobowiązaliśmy gminę do nasadzenia uzupełniającego w ilości 150 drzew – oświadczył Wiesław Rumel.
- We wniosku o wycinkę drzew sam zadeklarowałem, że będą one usunięte dopiero po dokonaniu dokładnych pomiarów i wytyczeniu przebiegi drogi w terenie. Jeśli będzie to możliwe, zachowana zostanie część drzew, spośród wnioskowanych do wycięcia. I mimo że drzewa przeznaczone pod topór są już oznaczone, wczoraj doszło do spotkania, w trakcie którego ostatecznie zadecydowano, które z nich trzeba będzie wyciąć – usłyszeliśmy.
Na polnej drodze spotkali się przedstawiciele gminy z wójtem Kuczmą na czele oraz przedstawiciele wykonawcy inwestycji, geodetą i pracownikiem starostwa.
- Ustalenia są takie, że spośród 56 lip, tylko jedna będzie musiała zostać usunięta. Pozostałe, mniej szlachetne drzewa, też zostaną wyselekcjonowane, ale na pewno nie wytniemy ich wszystkich – oświadczył Z. Kuczma. – Nie mogę obiecać, że tak będzie na sto, ale na 99,9 procent – dodał.
Wiesław Rumel oświadczył, że w przypadku pozostałych drzew, mniej szlachetnych, może to być około pięciu, sześciu sztuk.
Apel z prośbą o poparcie
O wczorajszych ustaleniach wie już Janina Drążek. – Ale ja to muszę mieć wszystko czarno na białym. Boję się, że pojawi się jeszcze jakieś „ale”, dlatego z inicjatywy stowarzyszenia i Muzeum Archeologicznego w Biskupinie napisaliśmy apel w obronie tych drzew. Trafił on już do wielu instytucji z prośbą o poparcie (tekst na www.pomorska.pl/znin).
Dziś o tym, o czym zdecydowano wczoraj, dowiedzą się także kierownik budowy oraz inspektor nadzoru.
Źródło: Bez wycinki drogi nie będzie